Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kosmetyki. Pokaż wszystkie posty

01 kwietnia, 2014

Słodkie słodycze, słodkości..

Cześć Kochani :)

Już niedługo będę mogła podzielić się z Wami pewną słodką tajemnicą o której wiem tylko ja, mój mężczyzna i moja przyjaciółka :) Nie jest to łatwe a żeby nic nie mówić, ale jeszcze tylko troszeczkę.. nie mogę się doczekać :) Tym czasem żeby szybciej zleciało dziś co nie co o nowo wypróbowanych kosmetykach z ostatniej paczki Oriflame.

A więc lubicie czekoladę ? A truskawki ? To coś dla Was :)

27 marca, 2014

Rapid Ruby Rimmel 60 seconds

Dzień dobry :)

Choć patrząc za okno można by się zastanowić.. no dobrze, smęcić Wam nie będę, aczkolwiek czy Was też ta pogoda tak strasznie dobija ?

Ale nie jest najgorszy... bo zrobiliście mi dzisiaj wielką niespodziankę ! :D Ponad 10 tysięcy wejść na mojego bloga :) Strasznie się cieszę i dziękuję za to, że obdarzyliście mnie wielkim zaufaniem :) Za towarzystwo i poczucie, że nie piszę tego sama dla siebie :) Dla mnie to naprawdę wielka satysfakcja.

Tak więc przechodząc do sedna dzisiaj opowiem Wam co nie co o klasyku w "makijażu" paznokci czyli winnej czerwieni.


23 marca, 2014

Dwustronna kredka VERY ME DOUBLE Moca Loca od Oriflame

Coś tylko dla Pań :)

Słowem o makijażu, prostym i szybkim. Kredka do oczu Very me od Oriflame.

Kolor: Mocha Loca czyli brąz i miedź  1,38g
Cena: 12,90 zł.  zdarzają się nawet za 9,90 zł.


20 marca, 2014

Eyeliner Stylo od ORIFLAME

Dzień dobry :)

Pogoda lepsza niż wczoraj, oby gorsza niż jutro :) Miejmy nadzieje..
Wczoraj przyszła paczka, dziś więc przychodzę z nowym postem. Na temat eyelineru który dostałam w prezencie za złożenie zamówienia. Takie prezenty to ja lubię :) 

A więc przedstawiam

EYELINER STYLO w pisaku od ORIFLAME BEAUTY



10 marca, 2014

Glinka zielona - OCZYSZCZANIE !


Witajcie kochane Kobietki :)

Jak minął dzień kobiet ? Odprężone, zrelaksowane, uszczęśliwione ? Mam nadzieje, że tak ! 
Pewnie większość z pań z okazji dnia kobiet uhonorowała go odprężającą kąpielą, pomalowanymi paznokciami specjalnie na tą okazje, nową sukienką czy może wyjściem do fryzjera. 
Otóż to :) Bardzo dobrze. Ja uczyniłam podobne kroki i z tej okazji dzisiaj chcę podzielić się z Wami moim przepisem na świeżą oczyszczoną skórę w ekspresowym tempie. Wiecie co to za mazidło zielone dzisiaj Was wita ? Już mówię, ten twór to zielona glinka. 

05 lutego, 2014

EFECTIMA Age Protect maseczka błotna

Cześć Kochani, dziś krótki post na wieczór.

Lubie bawić się co jakiś czas różnymi dziwactwami które nakłada się na buzie, mają sprawić cuda, natomiast cudem jest jeśli skończy się bez uszczerbku na zdrowiu.
Dziś o EFEKTIMIE, maseczce przeciwzmarszczkowej z błota mineralnego, wyciągu orchidei i glinki porcelanowej. Już tłumaczę skąd u mnie maseczka przeciwzmarszczkowa :) Na szczęście zmarszczki jeszcze mnie nie dotyczą, jednakże wychodzę z założenia że maseczki przeciwzmarszczkowe (nie liftingujące!) mają w swoich składach rozmaite substancje odżywcze, regeneracyjne i nawilżające - które przydają się skórze w każdym wieku.




Maseczka zawiera 70% substancji organicznych, stymuluje wzrost elastyczności i efekt wzmocnienia naskórka. Głęboko wnika w pory, absorbując zgromadzone zanieczyszczenia. Efekt - świeża i promienna cera, zmniejszona widoczność zmarszczek.

Sprawdziłam i polubiłam. Maseczka ma konsystencje białego kremu. Bez problemu się ją nakłada. Posiada przyjemny zapach. Kiedy delikatnie zasycha na buzi nabiera złocistej barwy. Zmywa się bez problemu. Efekty ? Zauważalne :) Cera jest wygładzona, zmiękczona, wygląda na świeżą i wypoczętą. Zmarszczek jak każda nie usuwa ale zdecydowania poprawia wygląd buzi :) Polecam. Nic dodać nic ująć.


Cena: 3,69 zł./ 7 ml
Dostępność: Drogerie Rossmann
Ocena: 5/5


PS. Ja dorwałam ją w promocji 2 w cenie 1 w Rossmanie gdzie kosztowała 3,69 zł. / 7 ml. więc w komplecie jak najbardziej cena atrakcyjna.


Kasiek ;*

03 lutego, 2014

Derma roller moja przygoda

Witajcie Kochani,

Jakiś czas już temu wspominałam Wam o małych allegrowych zakupach. Jednym z nich był dermo roller na który natknęłam się w internecie i zainteresowałam się tematem. Po wpisaniu hasła w google wyskoczyło mnóstwo zdjęć porównawczych przed i po używaniu. Przykładowo skóra z bliznami i po, czysta gładka cera. Poczytałam, poczytałam no i mówię a co tam trzeba spróbować. Swój dermoroller zamówiłam z allegro w rozmiarze dla cery czyli igiełkami 0,2 mm.Kosztował 39,90 z przesyłką. Co to właściwie jest ?
Jest to urządzenie do domowej terami mezoigłowej. Mezoterapia igłowa to nie chirurgiczny zabieg polegający na wstrzykiwaniu substancji odżywczych w skórę. Za pomocą mikro nakłuć pomaga ja odbudować, pobudza procery regeneracyjne. Igiełki te wykonane są ze stali i są naprawdę mikroskopijne dla ludzkiego oka. Wygląda to tak:











Na zdjęciu igiełki to 0,5 mm mi niestety nie udało się zrobić zdjęcia tych 0,2 mm. 
Zabieg wykonuje się uprzednio dezynfekując roller w następujący sposób:
Rollujemy kolejne partie twarzy po 10 razy lewo-prawo,
po 10 razy góra-dół,
po 5 na skos w lewo,
po 5 razy na skos w prawo.
Smarujemy odpowiednio dobranymi substancjami przed i na zakończenie. 

U mnie wygląda to w ten sposób. Jaką substancje dostarczam skórze ?
Antybiotyk na trądzik DUAC, następnie maść na blizny które powstały w skutek trądziku Dremabliz a na koniec zwykły krem Nivea w grubej warstwie aby dać jej odrobinę ukojenia. 

Dla zainteresowanych innymi substancjami ciekawy artykuł: http://dermedicus.eu/blog/index.php/2012/05/zabiegi-mezoterapi/

Skóra po zabiegu jest zaczerwieniona, można nawet powiedzieć lekko opuchnięta i piekąca.Zabieg nie należy do najprzyjemniejszych :)  Taki stan nie utrzymuje się jednak długo i można go złagodzić nakładając krem nawilżający. Z taką buźką kładę się spać. 

Na drugi dzień...
Po pierwszym zabiegu nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Wstaje wcześnie rano więc bywam wtedy jeszcze bardzo zaspana. Jedno światło klik, drugie klik no i.. czysto.
Czyściusieńko. Gładko. Zero wągra, zero pryszcza. A skóra naprawdę piórko. 

Po tygodniu wykonałam drugi, a po 3 dniach kolejny. Z efektów jestem naprawdę zadowolona. Planuje dokończyć ten rodzaj kuracji a potem kiedy mam nadzieje blizny odejdą w nie pamięć mocno nawilżyć skórę olejem arganowym. 

Zdjęć z całego przedsięwzięcia nie ma ponieważ wieczorem mój aparat przy żółtym świetle nie ma ochoty współpracować - a efekty widać gołym okiem lub na dobrej jakości zdjęciu. 
Tak więc odsyłam Was do galerii google:


plus filmik znaleziony na youtube: http://www.youtube.com/watch?v=RpXp1PRsSUU


Dermo roller z całego serca polecam ;)
W razie pytań piszcie ! 

Pozdrawiam,
Kasiek

17 stycznia, 2014

Eveline SOS do łamliwych i kruchych paznokci

Cześć Kochani :)

Dziś chcę podzielić się z Wami fantastycznym odkryciem jakiego dokonałam około rok temu szukając czegoś co pomoże moim króciutkim paznokciom jakoś wyglądać. Jakoś, bo łamała się nie tylko warstwa płytki będąca poza palcem ale warstwowo odrywała się też ta na stałym połączeniu z nim. Już kiedyś wspominałam o niej jednakże z racji tego, ze wciągu roku sięgam po nią około 3 razy (a teraz jest ten czas) myślę, że warto poświęcić jej osobny post :)

Eveline SOS do łamliwych i kruchych paznokci




To co mówi producent:



Ethyl Acetate, Butyl Acetate, Isopropyl Alcohol,  Phthalic Anhydride/ Timellitic, Anhydride/ Glycols Copolymer, Cellulose Isobutyrate, Nirtocellulose, Aqua, Formaldehyde,  Aqua Tributyl Citrate, Surose Benzoate, Acrylates Copolymer, Camphor, Stearalkonium Hectorite, Adipic Acid/ Fumaric Acid/ Phthalic Acid/ Tricyclodecane Dimethanol Copolymer, Alcohol Denat, N-Butyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Hydrolized Collage, Citric Acid, Calcium Pantothenate, Phosphoric Acid, CI 17200.

Rozpuszczalniki, Regulator lepkości, substancja łatwo palna, Utwardzacz, Zmiękczać, Kolagen
Kwas z wit. E, Naturalny konserwantPigment, nieznaleziono


Sposób użycia:
 Malujemy 1 warstwę każdego dnia, pod koniec 3 zmywamy i nakładamy od nowa i tak przez 3 tygodnie. 

Cena: 11,39 zł.

Moja ocena: Zdecydowanie 10/10 ! Fenomenalnie naprawia moje paznokcie za każdym razem. Efekt nie utrzymuje się tylko po użyciu ale około 3 msc później. Muszę tu wspomnieć też, że notorycznie maluje paznokcie co oczywiście sprawia, że efekt nie ma szans trwać dłużej. Jest łatwa i szybka w użyciu, nie schnie godzinami tylko kilka sekund. Używam już 4 sztukę więc moja opinia ma swoje faktyczne podłoże :) Natomiast to o czym nie można zapomnieć a o czym czytałam jako główny powód zniechęcenia innych pań, to ból. Jak jest faktycznie - przez pierwsze 2 dni odczuwamy, że mamy paznokcie. Nie jest to jakiś spektakularny ból. Jest to tylko czucie, że są. :) naprawdę ! Jednocześnie, im w gorszym stanie są moje pazurki wydaje mi się odczuwalny bardziej. Nie dotyczy też wszystkich -u mnie zwykle małe paluszki i kciuki :) Tak więc reasumując - po prostu godne polecenia !

Ps. Kiedy szukałam informacji o odżywce znalazłam kilka relacji z tego jak podobno może ona zniszczyć paznokcie przez Formaldehyd który ma w składzie. Mnie osobiście to nie spotkało ale w związku z tym radzę uważać :)



Kasiek 

29 grudnia, 2013

Prezent urodzinowy czyli efekt futerka na paznokciach

Witam Was :)

Już jakiś czas temu obchodziłam swoje 20 urodziny z okazji których zostałam obdarowana bardzo fajnym kompletem lakierów od Weroniki :) Duet ten składa się z:
FUZZY COAT Sally Hansen kolor 100 Wool Lite i COLO RAMA Maybelline nr 77 które tworzą bardzo fajny efekt futerka na paznokciach czyli świetna zimowa inspiracja :) Lakiery sobie chwale niestety FUZZY COAT zawodzi jedną niezbyt przyjemną wadą.. trzeba mieć świętą cierpliwość aby go zmyć :) 

Wygląda to tak :) 


Niestety w obecnym świetle efekt faktyczny na zdjęciu wygląda niezbyt oszałamiająco dlatego jutro postaram się zrobić nowe i zaktualizować post :) 

Życzę Wam miłego wieczorku :) 
Kasiek 

11 grudnia, 2013

Zimno w uszy, zimno w usta....

Witajcie Kochani :)

Zaczęła się zima. Co prawda nie dziś ani wczoraj jednakże.. dla mnie zima oprócz swoich niewielu plusów niesie znacznie więcej minusów. A szczególnie jeden o którym dziś chcę wam opowiedzieć. Wiemy bardzo dobrze o tym, że zimne powietrze i wiatr mają niemiłe konsekwencje działania na naszą skórę, włosy i co najgorsze zdrowie. Ja odczuwam tą zimę najbardziej na - ustach. Tak na ustach :(
Są wciąż suche. Spierzchnięte. Kiedy je oblizuje są ściągnięte przez co zachęcają do dotknięcia. No i tu zaczyna się udręka. Moje paluszki odczuwają skórkę która chce się oderwać.. i odrywają ją.
Z tym nałogiem okropnym borykam się co roku. No i w końcu jak zawsze przyszedł moment na drogeryjne zakupy. Tadam :)


 



A oto przedstawiam moje zimowe przyjaciółki, 
Nivea - miód i mleko,
bebe - różana.
Obie te pomadki chwale sobie od lat. Obie maja fantastyczny zapach oraz pięknie prezentują się na ustach. Niby bez koloru ale usta są w takim baby odcieniu :) Nawilżają i chronią wszystko tak jak opisane na opakowaniach. Do tego posiadają filtr 6 SPF. Bardzo lubię je w przeciwieństwie do balsamu do ust od Carmexu. Czytając zachęcające opinie skusiłam się... niestety nie polubiliśmy się. Wiadomo że każda pomadka zostawia na ustach film jednak o ile przy bebe i nivea jest on delikatny i w miarę możliwości oczywiście nie klejący się tak Carmex okropnie się kleił i co gorsza - okropnie pachniał. Na szczęście zgubiłam go :)

Pomadkę bebe i Nivea zdecydowanie polecam. Ja nabyłam obie w Rossmanie za 8 i 9 zł. W ofercie jest też wiele innych rodzajów. I tak oto problem okropnych ust zimą i nie tylko uważam za zażegnany :)

Już niedługo też biorę się za korę dębu oraz szampon Joanny czyli eksperymentujemy, a w weekend mam nadzieje nowa odsłona bloga ! 

pozdrawiam serdecznie
Kasiek ;*


01 sierpnia, 2013

Letnia miętka lakiery GEL Like od WIBO





 Opinia :  Kolor świetny, trwałość tragiczna, szybko odchodzi z końcówek. Lakier ma imitować żelowy, faktycznie ma w sobie coś z takiego połysku.  Średnio polecam.
 Nadaje się dla tych które co 2 dzień lubią mieć inny kolor na swoich pazurkach. :) 
Kolor: 7 Blue lake
Cena: 5,99zł
Pojemność: 8,5ml 


Kolekcja lakierów WIBO połączona z ambasadorkami ich kolorów, blogerkami których adresy są na opakowaniu. 


15 lipca, 2013

Bielenda Masło do ciała Olejek Arganowy zdecydowanie na TAK :)

Cześć Kochani :)

Razem ze mną na wakacjach było również masło do ciała Bielendy, Olejek Arganowy.




Masło do ciała Bielendy przeznaczone jest do skóry bardzo dojrzałej i suchej.
 Bogate w kwas hialuronowy, koenzym Q10 i masło karite. 
200 ml / 15 zł. 




 Zdecydowanie pozostanie moim ulubieńcem :)

Kosmetyk ten pochodzi z linii Olejek Arganowy czyli krem na dzień, noc, wygładzające serum punktowe i masło do ciała.

Masło ma bardzo miłą konsystencje. Nakładałam je zawsze po kąpieli i rano. Posiada przyjemny nie za mocny zapach. Nakładałam całkiem sporą warstwę kosmetyku, czemu nie mogłam się oprzeć ponieważ świetnie relaksuje skórę i jak na masło bardzo dobrze się wchłania. Moje ciało pozostawało świetnie nawilżone. Dodatkowo - spisało się na medal kiedy każdego dnia wystawiałam swoją skórę na bardzo duże upały. Teraz smaruje się nim po każdej kąpieli i efekt jest cały czas ten sam. Nawet powiedziałabym, że kondycja mojej skóry się poprawiła. Jestem z niego bardzo zadowolona :) Kosmetyk godny polecenia :) 

W przyszłości chętnie spróbuję również innych kosmetyków z tej serii, jeśli będę nimi tak zachwycona jak masłem to na pewno zaprzyjaźnimy się na dłużej. Macie może już jakieś doświadczenie z nimi ? Jeśli ta czekam na odzew z niecierpliwością :)


Trzymajcie się ciepło,
 Kasiek :) 


14 lipca, 2013

Effeclar Duo mój trądzikowy ulubieniec :)

Cześć Kochani :)

Trądzik w każdej postaci jest znany dokładnie każdemu z Nas. Niestety :(
Sama zmagałam się z jego najgorszymi postaciami bardzo długo i kiedy udało mi się w miarę wyleczyć i po części na pewno wyrosnąć przychodzi do mnie z wizytą tylko okazjonalnie. Natomiast trądzik w postaci najbardziej popularnej czyli wągrów nie opuszczał mnie na krok. Od zawsze marzyła mi się gładka buzia, no dobra.. przynajmniej taka z maks jednym wypryskiem i 3 mini mini... No i udało się :)

Przedstawiam Wam Effeclar Duo firmy La Roche-Posay prosto z Francji. 








Effeclar Duo został mi polecony przez Panią dermatolog. Jest to już moja drug tubka, pierwsza nabyłam przez allegro drugą w aptece kosztuje od 36 zł do 65 zł z tego co się orientowałam.
Cała tubka to 40 ml, używany rano i wieczorem wystarczył mi na około 4 miesiące.

MOJA OPINIA

Generalnie jest to naprawdę świetny wręcz najlepszy krem dla skóry ze skłonnością do zmian trądzikowych. Praktycznie wszystko zgadza się z opisem producenta. Wszelkie zmiany wychodzą dużo dużo rzadziej, naprawdę od święta. Skóra szybciej sobie z nimi radzi. Buzia nie jest tłusta, jest za to zmatowiona ale też nie przesuszona. Ponadto jest to mój ideał na bazę pod make-up. Tworzy jakby barierę ochronną na cerze nie powodując przy tym zatkania porów. Krem identycznie jak wyraził to producent przywraca skórze równowagę. Krem jest godny szczerego polecenia i z tego co czytałam pomógł już wielu osobom. Myślę, że nasza przyjaźń jeszcze troooochę potrwa. Moim zdaniem nadaje się zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Choć moja cera nie przesusza się przez niego wiem, że bardziej wrażliwa może sobie z nim nie poradzić i konieczne będzie używanie dodatkowo czegoś nawilżającego. Może pomoże i Tobie ? 

Jeśli używacie lub używaliście dajcie znać, jestem bardzo ciekawa waszych odczuć :)



Pozdrawiam, Kasiek :)

12 lipca, 2013

Neutrogena odżywczy krem do stóp czyli mój HIT :) + skład

Witam Kochani :)

Lato, plaża, klapki i bose stopy czyli istna sielanka, jednak nie dla naszych stóp. Od niedawna zauważyłam że ostry peeling jaki funduje moim stopom nad morzem przez piasek i kamyki przestał im służyć. Za to została sucha skóra, podrażnione wręcz niczym papier ścierny pięty. Z racji tego czas było znaleźć cudowny lek :) Od jakiegoś czasu używam kremu do rąk z Neutrogeny który bardzo dobrze nawilża, tak więc postanowiłam zaryzykować i kupić podobny krem do stóp :) 



Cena: Promocyjna w Rossmanie 12 zł, normalna 17 zł. za 50 ml. 





Zdecydowanie jestem na tak :) Od razu już po pierwszym użyciu zakochałam sie w nim. Krem ten ma bardzo delikatną konsystencję o delikatnym przyjemnym zapachu. Szybko się wchłania i pozostawia stopy nawilżone i wygładzone. Nie jest to tylko chwilowy efekt :) Również skład bardzo mi się spodobał i myślę że ten produkt jest wart swojej ceny oraz będzie już moim stałym gościem w kosmetyczce. Polecam do popękanych i spierzchniętych pięt. Można również nakładać grubszą warstwę na same pięty jako maseczkę, po 15 minutach wmasować w stopy. Produkt godny polecenia :)


 A dla równie ciekawskich jak ja jest jeszcze dokładnie przeanalizowany skład :) 

Skład
Aqua, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Paraffinum Liquidum, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Cera Microcristallina, Panthenol, Bisabolol, Allantoin, Tocopheryl Linoleate, Diauryl Thiodipropionate, Paraffin, Palmitic Acid, Stearic Acid, Sodium Cetearyl Sulfate, Sodium Sulfate, Menthol, Methylparaben, Propylparaben, Parfum
CETEARYL ALCOHOL
Emolient tzw. tłusty. Jeśli jest stosowany na skórę w stanie czystym, może być komedogenny, czyli sprzyjać powstawaniu zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy

PARAFFINUM LIQUIDUM
Emolient tzw. tłusty. Substancja komedogenna, czyli sprzyja powstawaniu zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy. Warstwa okluzyjna chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami środowiskowymi. Nadaje połysk. Wykazuje działanie regenerujące. Substancja antystatyczna zapobiega elektryzowaniu się włosów.

CYCLOPENTASILOXANEEmolient tzw. suchy, niekomedogenny (nie powoduje powstawania zaskórników), czyli tworzy na powierzchni skóry film, który ogranicza ucieczkę wody z naskórka. Substancja kondycjonująca włosy: poprawia rozczesywanie na mokro i na sucho, zapobiega splątywaniu, wygładza włosy, wykazuje działanie antystatyczne, dzięki czemu zapobiega elektryzowaniu się włosów. Emolient. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na ich powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje skórę i włosy, czyli zmiękcza i wygładza.

Cera Microcristallina Palmitic Acid - Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy. 

PANTHENOL - Hydrofilowa substancja nawilżająca. Substancja aktywna, wywołuje efekt kosmetyczny na skórę,: działanie przeciwzapalne, przyspiesza procesy regeneracji naskórka. Pantenol wykorzystywany jest w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów, dzięki zdolności wnikania w ich strukturę. Nadaje skórze uczucie gładkośc

Bisabolol - Alkohol występujący w olejku eterycznym z rumianku.
Substancja aktywna, wykazuje szerokie spektrum działania kosmetycznego (wywołuje efekt kosmetyczny na skórę), działanie antyseptyczne, łagodzące, przeciwzapalne. Substancja stosowana w wielu produktach kosmetycznych

ALLANTOIN - Działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga procesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran. Działa silnie nawilżająco, przez co wywołuje uczucie gładkości na skórze. 

TOCOPHERYL LINOLEATE - Substancja o działaniu antyoksydacyjnym (przeciwutleniającym), hamuje procesy starzenia się skóry wywoływane np. promieniowaniem UV lub dymem papierosowym. Jest doskonałym czynnikiem hamującym rodnikowe utlenianie lipidów w naskórku i skórze właściwej. Wykazuje zdolność wbudowywania się w struktury lipidowe błon komórkowych i cementu międzykomórkowego warstwy rogowej, dzięki czemu wzmacnia barierę naskórkową. Wzmocnienie bariery naskórkowej nie tylko utrudnia wnikanie substancji obcych i zapobiega podrażnieniom, ale także hamuje TEWL (transepidermalną utratę wody) dzięki czemu wpływa na poprawę nawilżenia skóry. Zapobiega powstawaniu stanów zapalnych, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych i poprawia ukrwienie skóry.

Stearic Acid -- Substancja renatłuszczająca w preparatach myjących.
Menthol - substancja nadająca zapach
SODIUM LAURETH SULFATE - Jedna z najpopularniejszych substancji myjących
Methylparaben, Propylparaben - konserwant
Parfum - substancja nadająca zapach







Pozdrawiam serdecznie, 
Kasiek :) 

Peeling enzymatyczny BIELENDY dzisiejszym bohaterem..

Cześć Kochani :)

Po dłuższej, wakacyjnej jak dla mnie przerwie przychodzę do Was z całą gamą kosmetyków które nabyłam w ostatnim czasie i miałam okazję testować. Wakacyjne wyjazdy szczególnie te zagraniczne, mają do siebie to że musimy zaopatrzyć się w kosmetyki adekwatne do warunków atmosferycznych. Jest to też świetna okazja do wypróbowania kosmetyków w trudnych warunkach :) 

Przed wyjazdem skończyła mi się spora próbka świetnego peelingu który podarowała mi Marta ( ;* ) już jakiś czas temu. Niestety nie znam jego nazwy, ani nawet producenta więc zaczęłam poszukiwania go, lub równie dobrego odpowiednika. 
Skończyło się fiaskiem, ale polecono mi PEELING ENZYMATYCZNY Bielendy

Kupiłam go za ok. 2-3 zł w drogerii Rossmann, jedna saszetka przeznaczona jest na 2 użycia. 



Co mówi nam o nim producent.. 
Peeling ma złuszczyć martwe komórki naskórka, wygładza i uelastycznia skórę, poprawia jej ukrwienie i w konsekwencji ją dotlenia. Zawiera kompleks dotleniający na bazie koenzymu Q10 i Alg Koralowych oraz Kwas laktobionowy. Konsystencja peelingu jest żelowa, lekko niebieskawa. 

Nakładamy na buzię, czekamy 10 minut, zmywamy.

Efekt... ... ... patrze, patrze i nie widzę ani nie czuję. Stan mojej cery nie zmienił się nawet w najmniejszym stopniu, nie jest ani o gram delikatniejsza czy gładka. Niestety jestem zawiedziona tym produktem i jestem pewna, że więcej się nie spotkamy. 

Bynajmniej jestem bardzo ciekawa czy u którejś z Was ten produkt wywarł lepsze wrażenie. Każdy z nas ma indywidualne oczekiwania od produktów oraz potrzeby i możliwości. 

Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam już niedługo, kremy nawilżające, masła do ciała i odzywki do włosów, czyli to co latem najbardziej potrzebuje naszej opieki :) 

Kasiek


19 czerwca, 2013

KIT o którym warto przestrzec

Cześć dziewczyny, cześć chłopacy :)

Przychodzę do Was, wszystkich którzy kiedykolwiek szukali lub będą szukali żelu do mycia twarzy dla skóry z problemami lub trądzikiem. Problem o wiele większy niż trądzik, na który napotkałam wygląda tak.


Firma Garnier dostępna jest chyba we wszystkich drogeriach. Jakiś czas temu używałam ich maseczko, peelingo, żelu tak zwane 3w1. Po jego skończeniu się wybrałam ŻEL OCZYSZCZAJĄCY z serii czysta skóra. Jak widać zużyłam ponad pół butelki i tudzież stan mojej skóry wcale się nie poprawiał, wręcz przeciwnie.
Po przeczytaniu artykułu o składach tego typu kosmetykach które często są tragiczne coś tknęło mnie aby sprawdzić choć jeden kosmetyk którego używam kilka razy dziennie. No więc czytamy etykietę... 




COCO-BETAINE -SUBSTANCJA AKTYWNIE MYJĄCA

PROPYLENE GLYCOL - ŚRODEK ROZPUSZCZAJĄCY MOŻE WYWOŁYWAĆ ALERGIE, W WYSOKIM STĘŻENIU DZIAŁA PODRAŻNIAJĄCO NA SKÓRĘ.

Sodium Laureth Sulfate - SLS Jest to detergent używany w produktach myjących, odpowiedzialny m.in. za wytworzenie imponującej piany. Problem z nim jest taki, że niszczy warstwę lipidową skóry przez co może podrażniać, wysuszać.

Cynk o którym wspomina na etykiecie producent ma za zadanie regulować sebum.. bynajmniej zważywszy na to że znajduje się na samym końcu składu, jest on zawarty ale tylko w śladowych ilościach. 

Ten produkt nie jest godny polecenia. Warto wspomnieć że cena tego produktu to około 19 zł. Moim zdaniem jest bardzo nie adekwatna do produktu, ale bardziej do reklamy firmy Garnier. U mnie od razu trafił na stertę 'do śmietnika' i myślę, że kosmetyki tej firmy przed jakimkolwiek zakupem będą przeze mnie bacznie analizowane. 

Może i Wy spotkaliście się już z tą firmą i macie jakieś doświadczenia ? Dajcie znać :)


Pozdrawiam, Kasiek. :) 




Lato, gorąco, słońce i UV czyli przygoda z opalaniem :)

Witajcie Kochani :)

Czas wakacji i urlopów dla niektórych z Nas już się zaczął a dla niektórych już za moment zacznie. Lato ma to do siebie, że obojętnie jakiego wypoczynku i z kim byśmy nie wybrali zawsze będzie Nam towarzyszyło.. słońce :) Piękne i uwielbiane (nie zawsze) słońce potrafi nam nie tylko dodać urody ale i czasem sprawić wiele bólu. Wielu kobietom zależy na tym aby nabytą opaleniznę wakacyjną utrzymać jak najdłużej. Dziś będzie coś właśnie na ten temat :)

Oto nasi dzisiejsi bohaterowie.. 


Zaczniemy od kilku podstawowych zasadach opalania, być może banalnych a jednak jak często nie przestrzeganych.

1. Opalajmy się z głową.
 2 godziny w czasie największego nasłonecznienia czyli od 12-15 a w czasie upalnych dni nawet od 11 w zupełności starczą. Spalenie naszej skóry na czerwono wcale nie gwarantuje nam mocniejszej czy dłuższej opalenizny. 

2. WODA, WODA i jeszcze raz WODA. 

3. Używajmy filtrów UV. To nie prawda, że przez nie nasza skóra się nie opali.
 Niskie filtry takiej jak UV 5, 10, 15 chronią naszą skórę przed niebezpiecznymi promieniami UV B, mocniejsze filtry mają na celu zatrzymanie ich. takie filtry są szczególnie polecane dla dzieci oraz do ochrony skóry twarzy.

4. Fotostarzenie... Mówi Wam to coś ? 
Promienie słoneczne towarzyszą nam nie tylko latem. Latem są jedynie widoczne jako opalenizna. Promienie UV powodują starzenie się naszej skóry, szczególnie twarzy. Zimą i jesienią inne partie ciała są zakryte, natomiast buzia jest narażona na nie zawsze, dlatego warto jest używać przez cały rok filtry z UV, a latem z wyższą ochroną.  Jeśli nasz krem do codziennej pielęgnacji nie zawiera filrów UV warto nanieść odrobinę kosmetyku typowo filtru (wszelkie rodzaje dostaniemy w każdej drogerii ja proponuje Sol famili - Oriflame) i wmasować razem ze swoim kremem. 


No to skoro już się opalamy jak zrobić to mądrze i pięknie ? 

Dwa lata temu wpadło w moje ręce to.. 


Jak sama nazwa mówi przyspieszacz opalania ULTRANAWILŻAJĄCY od Soraya.
 Przeznaczony dla każdej karnacji zawierający ekstrakt z orzecha włoskiego, tyr-ol, algi morskie, witaminę E i polifenole ze skórki jabłka. Używałam go nad naszym Bałtykiem oraz Morzem Śródziemnym. Przyznam szczerze że moim zdaniem produkt ten nie wiele ma wspólnego z przyspieszaniem opalania (to w jakim tempie opala się nasza skóra w największej mierze zależy od poziomu melaniny w organizmie, czyli indywidualnej podatności), jednakże uwielbiam go za co innego.
 Jest to naprawdę świetny nawilżacz który dodatkowo eksponuje opaleniznę pięknym blaskiem i w dodatku świetnie pachnie. Od kiedy go używam moja skóra po powrocie z nad morza nie była jeszcze przesuszona. Kosmetyk ten to wydatek około 16 złotych, można nabyć go również w wersji ujędrniającej. Zdecydowanie godny polecenia :) 


 Oliwka Johnsos's baby w żelu.
Myślę, że każdy z nas przynajmniej raz w życiu miał ją w ręce. I większość słyszała o opalaniu na oliwkę :) Ten produkt nadaje się do stosowania rano, wieczór i w południe. Jej głównym składnikiem jest parafina która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę. Jest to najlepszy nawilżacz dla naszej skóry i napewno ma coś z przyspieszacza opalania. :) Cena ok 14 zł. 

Do tego chciałabym dodać aby uzyskac piękną i naprawde trwałą opaleniznę, przedewszystkim zdrowo wyglądającą warto skusić się na pewien trik. Ja korzystałam z niego przez okres całego urlopu zeszłorocznego i jeszcze wcześniejszego, moja opalenizna (nie poprawiana ani słońcem, ani solarium, ani samoopalaczem) pięknie trzymała się do października. 
Mianowicie sekret tkwi w cyklicznym peelingu. Każdego dnia po opalaniu robiłam bardzo delikatny peeling. Nie może być on zbyt silny aby nie podrażnił skóry. Po peelingu nakładałam dobry nawilżający balsam.Chodzi o to aby nie opalić tylko naskórka który zetrze się podczas kąpieli ręcznikiem aby opalenizna weszła w jego warstwy 

   Dodatkowo jeśli chcemy przygotować skórę na opalanie warto zastosować  suplementy ułatwiające zdrowe opalanie łykając minimum miesiąc przed wyjazdem. Dostarczają one do organizmu karoten i witaminy, dzięki czemu skóra lepiej reaguje na słońce. 


No i ostatnim gościem szczególnie dla fanatyczek mocnej opalenizny jest.. 


Balsam brązujący z Ziaji relaksujący. 
 Nabyłam ten kosmetyk zimą kiedy chciałam się lekko zarumienić. Przyznam, że ciężko jest znieść jego zapach który nie jest zbyt przyjemny ale dla mnie jedna noc dawała wystarczający efekt na 2 tygodnie. Balsam faktycznie równomiernie wmasowany w skórę nadaje bardzo ładny efekt naszej skórze. Zawiera prowitaminę B5 oraz witaminę E. Również w wersji ujędrniającej, cena ok. 15 zł. 
W dodatku warto pamiętać, że zaoszczędzamy naszej skórze narażenia na szkodliwe promienie UV oraz przyśpieszone starzenie unikając solarium. Jak dla mnie świetna alternatywa na jesień i zimę. :) 
 Dla kobiet które preferują ciemną opaleniznę nadaje się również na lato jako balsam po opalaniu. 

Na koniec chciałabym dodać, że uniknięcie spalenia wcale nie jest takie proste. Przy ciężkich wypadkach warto jest zaczerpnąć maślanki która daje ukojenie naszej skórze, a kiedy czujemy lekkie pieczenie dobrze jest mieć przy sobie zwykłe wapno i wypić szklankę. Pomaga skórze poradzić sobie podrażnieniem. 

PS. Moje wszelkie rady są zaczerpnięte z własnego doświadczenia oraz z wielu artykułów dotyczących zdrowego opalania. 

Mam nadzieję że to co napisałam komuś z Was sie przyda, piszcze w komentarzach co o tym myślicie, a może sami również macie jakieś własne triki na fajna opaleniznę ? :)


Trzymajcie się ciepło, jak na lato przystało,
 Kasiek :)