Witajcie :)
Tak jak mówiłam, pierwsze piękne i energetyzujące promienie słońca dały efekty. Od środy przepełnia mnie energia z czym wiąże się cała głowa, wciąż nowych pomysłów i nowe notki :)
Już 20-tego wiadomość o nadejściu wiosny zmotywowała mnie do działania. No i przede wszystkim trzeba przygotować się na nią. W związku z czym, kiedy kobiety budzą się do życia (myślę, że nie tylko ja tak mam) o wiele więcej nam się chce, zdecydowanie inaczej postrzegamy swój wygląd i wyobrażamy sobie jego zmiany. Przychodzi ochota na nową sukienkę, zmianę koloru włosów czy fryzury, szpilki i inne nasze babskie dziwactwa. Tak więc ja zaczęłam od kąpieli pod tytułem "zdejmuję stara skórę", no bo jak już witać świeżą piękną wiosnę to trzeba zrobić to z rozmachem :)
Kąpiel istny raj, najpierw zdjęcie starej skóry przy pomocy naturalnego kosmetyku jakim jest kawa. Następnie wmasowanie olejku nawilżającego (olejek arganowy) i głęboki relaks.. tak aby zostawić w wodzie wszystkie problemy, zmartwienia i złe humory. Chłodny prysznic, oczywiście dla ujędrnienia naszej skóry no i można kończyć. A po wyjściu tona głęboko nawilżającego balsamu do ciała. I gotowe..
Tylko manicure i pedicure, i jesteśmy gotowe na przywitanie wiosny :)
Teraz przejdę do meritum dzisiejszego postu..
Peeling kawowy. Kto już o nim słyszał ? :)
Jeśli jeszcze nie próbowałyście to koniecznie musicie go sprawdzić, choćby dziś!
Czego potrzebujemy ? Kawy. Kawy sypanej.
Kopiastą łyżeczkę.
Co robimy ? Mokrą dłonią nabieramy odrobinę na opuszki palców i.. masujemy.
Masujemy wszystkie części naszego ciała z których chcemy pozbyć się zrogowaciałego, po zimowego naskórka. Nie musimy masować mocno. Kawa jest sama w sobie peelingiem ostrym.
Zmywamy. Najlepiej ciepłą, a następnie chłodną wodą.
Efekt ? Cudna, cudowna, gładka skóra.
Dodatkowo kawa zawiera kofeinę, czyli główny składnik żeli przeciw celluitowych. Dzięki regularnym peelingom możemy się go pozbyć.
I jeszcze jeden plus - kosz peelingu - 0,10 gr. :)
Nigdy wcześniej, nie spotkałam się z tak efektownym działaniem żadnego peelingu proponowanego przez drogerie. Naprawdę nigdy.
Lada moment kolejny post, mam nadzieje że Was nie zasypie, a czytanki starczy spokojnie na cały tydzień :)
Kasiek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz